Familijna wycieczka rowerowa POZNAJ OKOLICE BYCHAWY – 26.06.2016

image_pdfimage_print

Dziewiętnastu uczestników, dwadzieścia kilometrów. Ponad trzydziestostopniowy upał i wysokie prawdopodobieństwo burzy. Mimo wątpliwych rokowań nasza niedzielna wycieczka udała się wyśmienicie.

Wyruszyliśmy z akademickim kwadransem, czyli o 11.15 z naszego tradycyjnego miejsca zbiórki pod Urzędem Miejskim w Bychawie. Pojechaliśmy koło zalewu szlakiem rowerowym Doliną Kosarzewki, potem przez wyprażony w słońcu Wincentówek. Tam zjechaliśmy ze szlaku, by dotrzeć pod grodzisko i znajdujące się w tym zaciszu gospodarstwo agroturystyczne. Niektórzy z uczestników wycieczki znaleźli się w tym miejscu po raz pierwszy.

Do lasu Budnego dojechaliśmy drogą obok wysypiska, co okazało się również dobrym pomysłem, bo większość nigdy tu nie była. Po drodze kilka przystanków po drodze, które nasz przewodnik – Marek Kuna, okrasił ciekawymi opowieściami z historii Bychawy i okolic. Mimo upału wszyscy słuchali z przejęciem.

Krótka wizyta w sąsiedniej gminie Strzyżewice. Przez Dębszczyznę i Kiełczewice Pierwsze docieramy do „Jedynki”, czyli do Gałęzowa Kolonii Pierwszej. W pięknym ogrodzie pani sołtys Uli Daśko czekają na nas napoje i soki z lodem oraz przepyszna szarlotka i sernik.

Po prawie godzinnym odpoczynku w tych bardzo gościnnym progach i rozstrzygnięciu konkursu na rowerowe selfie (wyniki będą w nowym „GZB”) ruszyliśmy dalej. Po drodze p. Ula pokazała nam tamtejszy kościół.

Do Bychawy wróciliśmy przez Leśniczówkę i Grodzany. Wycieczkę zakończyliśmy w parku za kościołem, godzinę przed festynem Dziecięca Bychawa. Na szczęście dowodów osobistych nam nie sprawdzono i lody dostaliśmy 🙂 Do domów dotarliśmy jeszcze przed deszczem.

Nasi przyjaciele z lubelskich klubów rowerowych tym razem wybrali lubartowskie Święto Roweru, także dzień spędziliśmy w kameralnym gronie osób głównie z Bychawy i okolic. Były to osoby w różnym wieku i o różnej kondycji, ale łączyło nas wszystkich jedno – miłość do dwóch kółek.

Monika Głazik (UM Bychawa)